gry strategiczneSerwis gier strategicznych www.sztab.com  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat


Poprzedni temat :: Następny temat
Ruanda
Autor Wiadomość
Klemens 
Generał


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 04 Kwi 2004
Posty: 2700
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: Pią Kwi 09, 2004 11:53 am   Ruanda

Mija wlasnie dziesiata rocznica wydarzen, ktore osobiscie mocno mna wstrzasnely. 7 kwietnia 1994 roku na koncu swiata, w afrykanskim panstewku zwacym sie Ruanda rozpoczely sie straszne rzezie na dawno juz zapomniana skale. Ich jedynym powodem byly swary etniczne pomiedzy ludami Tutsi i Hutu. Ekstremisci z tego drugiego plemienia rozpoczeli( praktycznie bez zadnych glebszych przyczyn) eksterminacje wszystkich czlonkow owych pierwszych, jak i wlasnych umiarkowanych wspolplemiencow, ktorzy z owym krwawym zniwem nie chcieli miec nic wspolnego. Sytuacje dodatkowo pogorszyla interwencja sasiedniego Burundi, w ktorego wojsku etniczna przewage mieli Tutsi, co zaowocowalo jedynie zaognieniem sytuacji i pewnego rodzaju rewanzem. W bardzo krotkim okresie zostalo zamordowanych prawie MILION osob. Ktos obliczyl, iz bylo to trzecie w historii ludobojstwo na tle etnicznym.

Najbardziej mnie jednak zaszokowala reakcja tzw. "spolecznosci miedzynarodowej", ktora bezczynnie sie przygladala owym wydarzeniom, niczym ciekawostce telewizyjnej, zaskoczona rozwojem wypadkow. A wystarczyloby poslanie niewielkiego oddzialu zbrojnego( czystek dokonywaly bowiem niemal wylacznie uzbrojone, bandy zwyklych wiesniakow)! Jak moglo dojsc do takiej hanby?!

Ciekawym waszej opinii, jak "cywilizowany" swiat powinien reagowac na tego rodzaju wydarzenia? Przy pomocy jakich procedur? I jak to sie stalo, ze w epoce najwiekszego rozwoju demokracji i praw czlowieka moglo dojsc u NAS do takiej znieczulicy moralnej? Czy nie przypadkiem nie odzywa w nas ukryty, nienazwany rasizm, traktujaca to jako "zwyczaj kulturowy Murzynow z Afryki"?
 
 
Poziom: 41 HP   3%   161/5376
   MP   100%   2567/2567
   EXP   40%   71/177
Andrew_wojownik
Kapral


Dołączył: 05 Kwi 2004
Posty: 423
Skąd: Katowice
Wysłany: Pią Kwi 09, 2004 3:51 pm   

Lubiom paczeć jak się krew leje, a jak się skończy to powiedzą "pomogliśmy skończyć ten konflikt ale..."
Ostatnio zmieniony przez Andrew_wojownik Pią Kwi 09, 2004 8:35 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Poziom: 19 HP   0%   0/798
   MP   100%   381/381
   EXP   12%   6/49
Krzak 
Kapitan


Dołączył: 07 Kwi 2004
Posty: 194
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Kwi 09, 2004 4:03 pm   

To raczej nie jest rasizm. To obojętność (według mnie).
Myślę, że ludzi po prostu nie obchodzi co się dzieje poza ich ogródkiem i ewentualnie ogródkami ich sąsiadów.
Gdyby coś takiego działo się gdzieś w Europie, to wtedy reakcja całego społeczeństwa światowego natychmiast by się pojawiła i byłaby z pewnością bardzo ostra i zdecydowana. Ale jak to sam nazwałeś "na koncu swiata, w afrykanskim panstewku zwacym sie Ruanda" - kogo obchodzi koniec świata?
A jeśli chodzi o brak interwencji w ogóle - żaden rząd nie będzie się pchał z łapami, skąd niczego wyciągnąć się nie da. Zresztą ani rządy państw, ani stworzonemu ku temu organizacje, jak np. ONZ (które moim zdaniem jest od końca zimmej wojny niepotrzebne)
 
 
Poziom: 12 HP   0%   0/319
   MP   100%   152/152
   EXP   100%   27/27
Klemens 
Generał


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 04 Kwi 2004
Posty: 2700
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: Wto Kwi 13, 2004 12:25 am   

Co do rasizmu - dokladnie przemyslalem to, co powiedzialem. Inaczej wszak traktujemy sytuacje, gdy np. wybucha wojna miedzy dwoma panstewkami latynoamerykanskimi( vide tzw. wojna futbolowa) czy tez arabskimi( Irak vs Kuwejt) a inaczej, jak podobne wydarzenia rozgrywaja sie w Czarnej Afryce. Czy przeciez nie myslimy wtedy przypadkiem - "ot, kolejna sytuacja bez wyjscia, spirala przemocy itp., wynikajaca z prymitywizmu, niedorozwoju spolecznego"? Nikt oczywiscie tego by nie nazwal rasizmem, tyle ze... to jest rasizm! Wlasnie takie spogladanie z przymruzonym okiem! Wystarczy popatrzec na taka piosenke o Murzynku Bambo - jak sie obiektywnie popatrzy na jej slowa, to wyraznie widac, iz sa one upokarzajace i rasistowkie(< bez emotikony>)!

Co do ONZ - jako organizacja majaca chronic pokoju na swiecie itp. to z pewnoscia sie ona nie sprawdza. Ale pamietac takze musimy, iz mimo wszystko nie takie mialo byc jej zadanie. Sluzyc miala ona utrzymaniu rownowagi sil i tu sie spelnia.
Tak szczerze - moim zdaniem jest to bardzo pozyteczna organizacja, choc jej sukcesy nie sa tak spektakularne jak jej porazki. To wlasnie tej organizacji zawdzieczamy Miedzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich, jest to jedyna organizacja udzielajaca pomocy humanitarnej w skali calego globu, nie do przecenienia sa prace jej podkomisji ds. zdrowia, wyzywienia, edukacji, kultury itp.! Nie trzeba sie stosowac do jej polecen, rezolucji, niemniej psuje ona nieraz dobre samopoczucie sytych i szczesliwych - ot, takie sumienie swiata...
 
 
Poziom: 41 HP   3%   161/5376
   MP   100%   2567/2567
   EXP   40%   71/177
Krzak 
Kapitan


Dołączył: 07 Kwi 2004
Posty: 194
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 13, 2004 1:16 pm   

Cytat:
Czy nie przypadkiem nie odzywa w nas ukryty, nienazwany rasizm, traktujaca to jako "zwyczaj kulturowy Murzynow z Afryki"?


Ciągle jeszcze zastanawiam się czy to jest rasizm - być może tak, ale moim zdaniem jest to zbyt silne słowo. (nie sprawdzałem w słowniku, ale dla mnie) znaczy ono nienawiść do innych ras (narodowości/religii - mniej ściśle). To co powiedziałeś jest raczej przejawem ignorancji niż rasizmu. Ignorancji oraz braku współczucia. Myślę, że to staję się symbolem obecnego społeczeństwa (międzynarodowego również, nie tylko naszego) - pomimo głośnych protestów coraz więcej ludzi staje się obojętnych na cudze cierpienie.

Cytat:
Co do rasizmu - dokladnie przemyslalem to, co powiedzialem. Inaczej wszak traktujemy sytuacje, gdy np. wybucha wojna miedzy dwoma panstewkami latynoamerykanskimi( vide tzw. wojna futbolowa)
...

Nie jestem aż tak dobry z historii (nawet współczesnej), by wiedzieć co to za wojna.

...
Cytat:
czy tez arabskimi( Irak vs Kuwejt) a inaczej, jak podobne wydarzenia rozgrywaja sie w Czarnej Afryce.


Ponieważ wydarzenia, które nie mają bezpośredniego wpływu na nas nie są niewygodne - w przeciwieństwie do wydarzeń, które w pewnym (bądź znacznym - tymbardziej) stopniu nas dotyczą i mogą powodować dyskomfort (psychiczny, bądź fizyczny). Wobec takich wydarzeń (tzn. powodujących dyskomfort) ludzie nie mogą pozostac obojętni, ponieważ spowodowałoby to pogorszenie się ich poziomu życiowego. Zaś wydarzenia które na nas nie wpływają są często ignorowane, ponieważ sama ingerencja w nie może kosztować wysiłek i mogłaby spowodować spadek poziomu życiowego przynajmniej na jakiś czas. Nawet jeśli po takiej ingerencji poziom życiowy wzrósłby ponad ten sprzed ingerencji, to jego obniżenie w trakcie jej dokonywania powoduje, że większość ludzi rezygnuje z mieszania się w takie sprawy z czystego wygodnictwa. Zaś żeby stłumić swoje superego (sumienie) stosuje właśnie wytłumaczenia typu: "zwyczaj kulturowy Murzynow z Afryki".
Zamotałem - wiem, ale jaśniej nie umiem. A był to wykład z teorii psychologicznej dr Jakuba "Freuda" Krzaczka ;P
(Nie dziwcie się - od jakiegoś czasu spotykam się z dziewczyną, która jest psychologiem po UJ i mi się troche udziela ;P )

Cytat:
Wystarczy popatrzec na taka piosenke o Murzynku Bambo - jak sie obiektywnie popatrzy na jej slowa, to wyraznie widac, iz sa one upokarzajace i rasistowkie(< bez emotikony>)!


Mówiąc równie poważnie -nie znam tej piosenki, ciężko jest się więc wypowiadać. Możliwe jednak, że jest to już rasizm w wydaniu "radykalnie uwrażliwionym". Ostatnio oglądałem jakiś film z Antonim Hopkinsem i jeszcze jakimiś aktorami (chyba grała tam ta aktorka, no... ta, co śpiewała z Robbim Williamsem... grrrr... Nicole Kidman!!! haha wiedziałem, że gdzieś to znajdę :) )
Hopkins grał tam wykładowce (chyba raczej dyrektora) jakiegoś uniwersytetu, który wyprowadził tenże uniwerek z jakichśtam problemów i sprawił, że stał się całkiem poważaną szkołą z doskonale działającą katedrą literatury klasycznej (na której to właśnie wykładał). No i na jego zajęcia nie przychodzili jacyś uczniowie, którzy byli właśnie murzynami. Po jakimś czasie zirytowany tym profesor powiedział, że to chyba są jakieś "duchy-czarnuchy" w polskim tłumaczeniu, zaś po angielsku jest na to jedno słowo - "spook", co oznacza "zjawa", a potocznie również jest określeniem murzyna. Dziewczyna - "spook", która się o tym później dowiedziała złożyła skargę i oskarżenie na sora, że jest rasistą. Ten po zebraniu rady się zwolnił, mówiąc, że jest to niedorzeczne.
Jest to tylko wprowadzenie do filmu, którego w całości opowiadać Wam nie będę, ale jest to dobry przykład, jak należy uważać na słowa i jak często słowo, które wypowiadamy w dobrym mniemaniu może być różnie interpretowane. Podobnie jest ze słowami, które wypowiadane przez przedstawiciela innej rasy będą rasistowskiem, zaś przez "swojego" będą jedynie potocznym określeniem. Będąc przewrażliwionym na te sprawy, należałoby również unikać sło "biały", "czarny", "murzyn", itp. Bo je również mozna uważać za rasistowskie.
Poza tym warto również zauważyć, że istotne jest, kto owe słowa wypowiada. Słowo "murzyn" w ustach białego zabrzmi rasistowsko, zaś słowo "biały" w ustach murzyna już niekoniecznie.

Moim zdaniem rasizm jest jedynie przejawem szeroko pojętego ekstremizmu i jest pojęciem często zbyt szczegółowym, zbyt przestarzałym. Osoby, które mają obawy przed inną rasą, bądź mają bardzo ograniczoną wiedzę, mogą mieć rasistowskie pobudki, ale ze względu na swój prymitywizm. Osoby bardziej światłe tego typu zachowań objawiać nie powinny. Przejawy rasizmu u kogokolwiek są moim zdaniem jedynie oznaką niskiego poziomu intelektualnego danej osoby. Bądź też mogą być spowodowane jakimiś czynnikami psychologicznymi, np. jakaś fobia.
Moim zdaniem rasizm jest teraz po prostu często wykorzystywanym motywem, argumentem, dzięki któremu można coś dla siebie "wyszarpnąć".
Zaś typowi rasiści (powiedzmy w postaci skinów) są zwyczajnymi ekstremistami, podobnie jak ekstremiści religijni, fanatycy.
No. Ide się w końcu ubrać i coś zjeść :D

:idea: Aaaaa już wiem, gdzie to oglądałem - na początku sądziłem, że leciało to na HBO, ale teraz już wiem - to było "Piętno" i oglądałem je w kinie!!! (ostatnio biorę lecytynę, bo ogólnie mam kłopoty z pamięcią :( )
 
 
Poziom: 12 HP   0%   0/319
   MP   100%   152/152
   EXP   100%   27/27
Klemens 
Generał


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 04 Kwi 2004
Posty: 2700
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: Wto Kwi 13, 2004 7:04 pm   

Zgadzam sie niemal z wszystkim, co napisales, tylko nie z definicja "rasizmu"... Nie wiem, jak rozumie to slowo Kopalinski i mu podobni, ale ja owym mianem sklonnm bylbym nazwac juz samo poczucie odmiennosci, ktore w prostej drodze prowadzi do tak czy inaczej uzasadnianego uczucia wyzszosci a od tego juz tylko krok do nienawisci...
 
 
Poziom: 41 HP   3%   161/5376
   MP   100%   2567/2567
   EXP   40%   71/177
Krzak 
Kapitan


Dołączył: 07 Kwi 2004
Posty: 194
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 13, 2004 10:54 pm   

Jak już mówiłem nie sprawdzałem tego słowa w słowniku, tylko podałem własną definicję. Ale po kilkakrotnym przeczytaniu tego co napisałeś chyba muszę się z tym zogdzić - faktycznie samo poczucie odmienności prowadzić może do nienawiści. Tak, chyba masz rację.
 
 
Poziom: 12 HP   0%   0/319
   MP   100%   152/152
   EXP   100%   27/27
Perkun 
Pułkownik


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Maj 2004
Posty: 255
Skąd: Włocławek
Wysłany: Pią Maj 21, 2004 11:24 pm   

Tak mi się jakoś zebrało na pisanie w tym poście...Odpowiedź jest jednoznaczna: Brak zdecydowanej reakcji, bo żadne mocarstwo nie miało tam interesu, aby interweniować. To jest biedny kraj, bez znaczenia, cóż on ma za bogactwa naturalne? Na początku tysiąclecia przybyli Hutu. W XV zaczęli przybywać Tutsi, którzy podporządkowali sobie Hutu, przyswajając ich kulturę. Mimo stworzenia silnego państwa, Rwanda była kolonią niemiecką a następnie belgijską. Niepodległość od 1962r., to ciągłe pasma walk etnicznych, w ktorych to Hutu szykanowało Tutsi, wcześniej faworyzowanych przez kolonizatorów. Być może tamci nie dopuszczali Hutu do udziału w rządach(tak jak to było w latach 80-tych w Somalii, gdzie jedne pelmiona nie dopuszczały drugich do udziału w rządach)? W kazdym razie nastąpił odpływ Tutsi do Ugandy i Burundi. Od 1990r. atak Tutsi z terenu Ugandy doprowadził do tego, do czego doprowadził. To nie Angola, Mozambik, Somalia, Afganistan, Irak czy Wietnam...Tu nie ma interesu. Mogą się wyrżnąć. I tak jest ich dużo. A odrodzą się szybko...
 
 
Poziom: 14 HP   0%   0/426
   MP   100%   203/203
   EXP   93%   31/33
Klemens 
Generał


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 04 Kwi 2004
Posty: 2700
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: Pią Maj 21, 2004 11:35 pm   

To wszystko prawda, co piszesz Perkunie, niemniej mnie zastanawia inny wymiar owego wydarzenia, a mianowicie patrzenie( a wlasciwie odwracanie wzroku) zwyklych, tych jak najbardziej zwyczajnych ludzi. Czy rzezie w Ruandzie byly tematem jakichkolwiek "nocnych rozmow Polakow"? Dlaczego nie wzbudzaly takiego zainteresowania czy chocby werbalnego wspolczucia tak, jak w odniesieniu chocby do rownie odleglej( dla zwyklego zjadacza chleba) Jugoslawii?
 
 
Poziom: 41 HP   3%   161/5376
   MP   100%   2567/2567
   EXP   40%   71/177
Perkun 
Pułkownik


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Maj 2004
Posty: 255
Skąd: Włocławek
Wysłany: Sob Maj 22, 2004 8:43 am   

Nie mam pojęcia...Może to wciąż dla nas daleko, ta czarna Afryka, mało o niej wiemy, daleko od nas, więc może dziać się źle...? A Jugosławia, to jednak kraj europejski, znacznie nam bliższy, bracia Słowianie, niech tu będzie spokój, bo jednak zbyt blisko nas...Zbyt blisko bogatych państw i mocarstw europejskich, zby blisko interesów albo zagrożenie dla nich...Wiesz, taka nowoczesna i demokratyczna Europa nie mogła sobie pozwolić na kompromitację i brak reakcji czy brak sumień na kraj europejski, na naszych europejskich braci...Ale tam, daleko, gdzieś na Czarnym Lądzie niech się wyżynają...Dość mamy problemów u siebie, nam bliższych, w rodzinie europejskiej...Tyle jest tych konfliktów i wojen na świecie, że powoli przywykamy uznając to za normalne...I możemy spokojnie spożywać posiłek oglądając obrazy mordów...Czy nasza ewolucja aby się nie cofa...?
 
 
Poziom: 14 HP   0%   0/426
   MP   100%   203/203
   EXP   93%   31/33
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
widmo, recenzje anime
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 15