Wysłany: Nie Sie 17, 2008 12:58 pm W samo południe - bicz, a miecz
Generalnie w systemach RPG bicz jest traktowany, jako specjalna broń, która nie zadaje wielu obrażeń, ale w jakiś sposób unieruchamia wroga, lub zadaje mu specjalne obrażenia (bardziej bolesne). Czy więc, cios zadany biczem, jest boleśniejszy od tego zadanego mieczem? Nawet, przy powierzchownej ranie? Czy może sam fakt przecięcia skóry już się kwalifikuje, jako większy/taki sam ból?
Świetne pytanie, nie wiem co myśleć, intuicja niewiele mi podpowiada.
Generalnie walk nie toczy(ło) się na bicze, te zwykły bowiem pełnić funkcję karną, a nie militarną. Wnioskując więc ze skutku na przyczynę (co może być mylne:)) mam wrażenie, iż ciosy biczem faktycznie są bardziej bolesne (bo nie o ból idzie w walce, a przy karach i owszem), ale zarazem rany nimi wywołane są łatwiejsze w gojeniu i generalnie mniej groźne.
mam wrażenie, iż ciosy biczem faktycznie są bardziej bolesne (bo nie o ból idzie w walce, a przy karach i owszem), ale zarazem rany nimi wywołane są łatwiejsze w gojeniu i generalnie mniej groźne.
Raczej chyba chodziło o zadanie bólu, nie uszkadzając przy okacji "towaru"- stąd wybór bicza, bo przy ciosie mieczem by się powyższych wytycznych nie dało połączyć
Nie zgodziłbym się też z tym, że ból jest nieważny w walce, bo liczy się w niej unieszkodliwienie przeciwnika, a w tym ból może mieć spory udział.
Ja uznałbym cios mieczem za bardziej bolesny, zakładając rzecz jasna, że zadana rana jest głęboka.
mam wrażenie, iż ciosy biczem faktycznie są bardziej bolesne (bo nie o ból idzie w walce, a przy karach i owszem), ale zarazem rany nimi wywołane są łatwiejsze w gojeniu i generalnie mniej groźne.
Raczej chyba chodziło o zadanie bólu, nie uszkadzając przy okacji "towaru"- stąd wybór bicza, bo przy ciosie mieczem by się powyższych wytycznych nie dało połączyć
Nie zgodziłbym się też z tym, że ból jest nieważny w walce, bo liczy się w niej unieszkodliwienie przeciwnika, a w tym ból może mieć spory udział.
Ja uznałbym cios mieczem za bardziej bolesny, zakładając rzecz jasna, że zadana rana jest głęboka.
Gdyby można to było sprawdzić doświadczalnie...
Tak, piszemy "bicz", a myślimy o dupie, niestety, własnej, pożałowania godnej, bo nie sposób wziąć z nią rozwodu. I to są te rany: boskie albo tylko bolesne.
Koń, osioł, muł, może i więcej wiedzą, ale nie jest mi po drodze zamieniać się z nimi na łby, dupy oraz jakość batów.
Tak, piszemy "bicz", a myślimy o dupie, niestety, własnej, pożałowania godnej, bo nie sposób wziąć z nią rozwodu. I to są te rany: boskie albo tylko bolesne.
Koń, osioł, muł, może i więcej wiedzą, ale nie jest mi po drodze zamieniać się z nimi na łby, dupy oraz jakość batów.
Napisze o czymś, co jest może mało znane: skóra nie regeneruje się w nieskończoność. Szczególnie szybko zagasa tkanka nerwowa; jeśli ktoś był czesto biczowany, przestanie kiedyś czuć ból. Miecz tnie dosyć głęboko, rany krwawiące i bolące "w środk"u są nie do zniesienia i największy twardziel będzie wył z bólu, względnie utraci świadomość.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum