Wysłany: Nie Sty 06, 2008 12:12 pm W samo południe - Życie nie jest sprawiedliwe
I jak ktoś jest ladny, wcale nie znaczy, że automatycznie jest głupi. Tak, są też ludzie bez żadnych zalet.
A dotyczy to oczywiście... tworzenia postaci w RPG i systemu punktowego.
Czy na tworzenie postaci powinna być przydzielona określona ilość punktów i gracz może zrobić sobie taką postać, jaką chce, ale coś za coś (piękny i inteligentny, ale za to biedny), czy lepiej wszystko przydzielać losowo, albo jakoś rozdzielać losowe rzuty? W tym drugim sposobie możemy uzyskać postać dobrą praktycznie we wszystkim.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Sie 2006 Posty: 195 Skąd: Myszków
Wysłany: Nie Sty 06, 2008 8:17 pm
Uważam że pula punktów będzie w tym wypadku dużo lepsza... chodzi o to że każdy może stworzyć postać jak najbardziej podobną do siebie bądź taką jaką uważa za najlepszą...
przykładem jest Baldurs Gate w tej grze losujemy do skutku raz losowałem 180minut by zdobyć naprawdę fajne statystyki więc na pewno bardziej uczciwe jest rozdawanie z konkretnej puli
To zależy... strategiczne elementy każdej gry powinny zależeć od tego co można wybrać, domyślając się, lub kombinując metodą prób i błędów. Bywa że to większe ryzyko niż losowanie, no bo kto tam jest specem od mechaniki (czy to teorii, czy też praktyki) jak nie musi... o zabawę b. chodzi nie o wygraną.
Z autopsji wiem że większosć czynników jest dobra do losowania. Na serio. Chyba że gra się w jakiegoś Dungeon Crawla, czy inne "action RPG", które katuje się do znudzenia miliardem opcji. A to raz tak, a to inaczej. A to jednooką elfką, a to kulawym barbarzyńcą, cholera.
Najszybszy i najlepszy jest sposób z Warhammera - jakieś 100 profesji, różnorodnych, ale nie różniących się rozwojem (zazębiające się drzewka kariery), oraz trochę nietypowych profesji zaawansowanych, wcale nie jakichś b. potęznych.
I jest fajowo, bo od losowych współczynników zależy jaka jest postać i czy może byc wojownikiem, czy np. tylko łotrem. a jak łotrem to można wylosować żebraka. I to jest fajne, taka autonomia świata gry - bohater nie tylko musi być samodzielny by przetrwać, ale jest szarym "nobody", staje się graczem i on się jakby "wlewa" w te współczynniki, myśli o nich, stara się, bo wie że sa małe i musi uważąć by nie znikły doszczętnie. Samo rozpoczęcie już jest ciekawe i trudne, zwyczajny trening czy odpoczynek, o awansie nie wspomnę, stają się wyzwaniem. No i kto ułoży pieśń o bohaterskim żebraku? W takie cuda nikt nie uwierzy, zatem trzeba się jeszcze postarać o własny marketing i nieuczciwe pozbycie się konkurencji, by nie zepchnęła na bok i nie zgarniała wszystkich laurów. Gryzie się świat RPG z zupełnie nowej strony.
A jak się kreuje postać - to głupiej, bo przemyślane postacie sa nudniejsze, przeważnie nie pasujące do gracza, bo tożsame z jakaś utopijną wizją superbohatera. Sukcesy takiego "robota" nie cieszą, klęski wprawiają w zmieszanie, bo zaraz nerwowe myśli "czy ja czegoś nie skopałem jak projektowałem tego koksa".
To co ma wpływ generalnie najistotniejszy na rozgrywkę, czyli umiejętności powinny być procentowe - tak jak w ZC.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum